Opowieści Cioci Krysi
To Ciocia Krysia
Zdjęcie pochodzi z lat
pięćdziesiątych. Chłopczyk na zdjęciu to brat Cioci, Bartek.
Ciocia Krysia jest córką
Ludwika Fabiańskiego, brata mojej Babci, Romany. Urodziła się w
Adolfowie, a wraz z nią przyszła na świat jej bliźniacza
siostra - Danuta. Niestety dziś żyje już tylko Krystyna.
Mieszka w Bolesławcu, a ja właśnie przedwczoraj z Bolesławca
wróciłem.
Ciąg wydarzeń był
następujący: Szukając śladów po Fabiańskich trafiłem na Taty
notatnik. Są w nim adresy i nazwiska obu sióstr – kuzynek Taty.
Tato w latach chyba sześćdziesiątych był w Bolesławcu, widział
się z nimi, ale od tego czasu kontakt się urwał. Spróbowałem
wpisać w wyszukiwarkę internetową nazwiska obu pań i tak trafiłem
na córkę Danuty – Ewę. Udało się z Ewą skontaktować i po
kilku rozmowach telefonicznych umówiliśmy się na spotkanie w
Bolesławcu.
Ciocia Krysia, emerytowana
lekarka zaprosiła nas do swojego domu. Ciocia nie jest osobą
najmłodszą, ale pamięć dopisuje jej doskonale. Mówiła o
rzeczach które pamięta z własnego doświadczenia, a także o
historiach które zna ze słyszenia, a zna głównie od swojej mamy,
Stefanii Fabiańskiej, z domu Swirydenko.
Zapiski z rozmowy z Ciocią
trafiały na bieżąco do zeszytu, fotografie trafiły do skanera.
Poniżej efekt
słowno-obrazkowy notowania i skanowania:
Na początek zdjęcie
najstarszego ze znanych nam już Fabiańskich – Józefa, mojego
pradziadka. Jest tu ubrany identycznie jak na fotografii zrobionej po
polowaniu – może to zdjęcie z tego samego dnia.
Jak się okazuje, Józef
Fabiański miał dzieci nie siedmioro, a dziesięcioro. Oprócz
siedmiorga znanych mi, było jeszcze ósme dziecko zrodzone z
małżeństwa z Heleną Szyndler, Irena, która zmarła w
dzieciństwie.
Żona Józefa, Helena
umarła w roku 1935. Pochodziła z Warszawy, była jedynaczką.
Rodzice stanowczo sprzeciwiali się jej małżeństwu z Józefem, ale
nic nie wskórali. Mieli trochę racji, bo jej życie na Wołyniu nie
było lekkie.
Krótko mówiąc, Józef był kobieciarzem. Potrafił
wybrać się z kochanką do teatru do Kijowa, jego kochanką była
także własna bratowa.
Tu historyjka o bratowej.
Na łożu śmierci zwróciła się do Józefa, aby ten poprosił
Helenę (własną żonę), o wybaczenie tejże bratowej, aby ta mogła
w spokoju przenieść się na tamten świat. Czy do wybaczenia doszło
– nie wiadomo, wiadomo tyle, że Helena z godnością i spokojem
znosiła romanse męża.
Po śmierci żony, Józef,
już siedemdziesięcioletni ożenił się z kobietą
trzydziestoletnią, służącą u jego syna Ludwika w Adolfowie.
Rodzina podniosła raban, by do małżeństwa nie dopuścić, ale i
tu wysiłki rodziny poszły na marne. Józef ożenił się z Zosią (
według Ewy była to Polka, według Cioci Krysi – Ukrainka) i miał
z nią dwóch synów.
Wszyscy czworo zostali
zabici przez Ukraińców, zapewne w 1943 roku. Nie pomogło
przeniesienie się, dla bezpieczeństwa z Kurasza do Bereżnicy.
Najpierw, poza domem zabito Józefa – widłami. Żona i dzieci
zostały zastrzelone w domu. Ona z jednym z chłopców na ręku,
drugi chłopiec po wyciągnięciu go spod łóżka, gdzie próbował
się ukryć.
Kolejna fotografia – na
odwrocie jest data i miejsce: Rafałówka 1922
Siedzi Helena Fabiańska,
poniżej niej (z psami) Maria i Andrzej, stoją od prawej Romana i
Józefa (wszyscy Fabiańscy) dalej Franciszka ( tu zapewne jeszcze
Radwańska, potem żona Bronisława Fabiańskiego) i Ludwik
Fabiański. Nie wiem kim jest osoba po lewej.
Podpis na odwrocie zdjęcia
daje do myślenia. Wynika z niego, że rodzina Fabiańskich w 1922
roku mieszkała w Rafałówce. Gdzie w tym czasie pracował Józef
Fabiański? Mógł być na przykład zarządcą majątku Rafałówka
, albo wójtem gminy Rafałówka - ta druga możliwość chyba
bardziej prawdopodobna. Potwierdzają ją słowa Taty, dotyczące
fotografii na której widać Józefa Fanbiańskiego we wnętrzu
Urzędu Gminy w Rafałówce.
Gdyby spróbować
chronologicznie ułożyć losy Józefa Fabiańskiego w oparciu o
znane mi fakty, mogłoby to wyglądać tak – daty są tylko
hipotetyczne:
- małżeństwo z Heleną Szyndler (ok 1890 ? )
- pobyt w Adolfowie, gdzie prawdopodobnie zarządzał majątkiem Adolfów (własność Platerów??) i gdzie przyszła na świat moja Babcia, Romana, a zapewne także i inne dzieci Józefa i Heleny (1890 – 1920 ?? )
- praca w Rafałówce, w Urzędzie Gminy (1920 – 1925 ?? )
- pobyt w Kuraszu i administrowanie majątkiem Kaszowskich (1925 – 1939 ?? ) ,w tym czasie śmierć żony i powtórne małżeństwo.
- śmierć w Bereżnicy, w 1943 (?)
Panie Andrzeju,
OdpowiedzUsuńpochodzę z rodziny Fabiańskich, od brata Józefa Fabiańskiego. Z chęcią uzupełnię Pana poszukiwania. Proszę o kontakt email - l.wieruszewski@gmail.com
Pozdrawiam serdecznie
Łukasz Wieruszewski