niedziela, 6 maja 2012




Opowieści Cioci Krysi

To Ciocia Krysia
Zdjęcie pochodzi z lat pięćdziesiątych. Chłopczyk na zdjęciu to brat Cioci, Bartek.

Ciocia Krysia jest córką Ludwika Fabiańskiego, brata mojej Babci, Romany. Urodziła się w Adolfowie, a wraz z nią przyszła na świat jej bliźniacza siostra - Danuta. Niestety dziś żyje już tylko Krystyna. Mieszka w Bolesławcu, a ja właśnie przedwczoraj z Bolesławca wróciłem.

Ciąg wydarzeń był następujący: Szukając śladów po Fabiańskich trafiłem na Taty notatnik. Są w nim adresy i nazwiska obu sióstr – kuzynek Taty. Tato w latach chyba sześćdziesiątych był w Bolesławcu, widział się z nimi, ale od tego czasu kontakt się urwał. Spróbowałem wpisać w wyszukiwarkę internetową nazwiska obu pań i tak trafiłem na córkę Danuty – Ewę. Udało się z Ewą skontaktować i po kilku rozmowach telefonicznych umówiliśmy się na spotkanie w Bolesławcu.

Ciocia Krysia, emerytowana lekarka zaprosiła nas do swojego domu. Ciocia nie jest osobą najmłodszą, ale pamięć dopisuje jej doskonale. Mówiła o rzeczach które pamięta z własnego doświadczenia, a także o historiach które zna ze słyszenia, a zna głównie od swojej mamy, Stefanii Fabiańskiej, z domu Swirydenko.

Zapiski z rozmowy z Ciocią trafiały na bieżąco do zeszytu, fotografie trafiły do skanera.

Poniżej efekt słowno-obrazkowy notowania i skanowania:

Na początek zdjęcie najstarszego ze znanych nam już Fabiańskich – Józefa, mojego pradziadka. Jest tu ubrany identycznie jak na fotografii zrobionej po polowaniu – może to zdjęcie z tego samego dnia.


Jak się okazuje, Józef Fabiański miał dzieci nie siedmioro, a dziesięcioro. Oprócz siedmiorga znanych mi, było jeszcze ósme dziecko zrodzone z małżeństwa z Heleną Szyndler, Irena, która zmarła w dzieciństwie.

Żona Józefa, Helena umarła w roku 1935. Pochodziła z Warszawy, była jedynaczką. Rodzice stanowczo sprzeciwiali się jej małżeństwu z Józefem, ale nic nie wskórali. Mieli trochę racji, bo jej życie na Wołyniu nie było lekkie.
 Krótko mówiąc, Józef był kobieciarzem. Potrafił wybrać się z kochanką do teatru do Kijowa, jego kochanką była także własna bratowa.
Tu historyjka o bratowej. Na łożu śmierci zwróciła się do Józefa, aby ten poprosił Helenę (własną żonę), o wybaczenie tejże bratowej, aby ta mogła w spokoju przenieść się na tamten świat. Czy do wybaczenia doszło – nie wiadomo, wiadomo tyle, że Helena z godnością i spokojem znosiła romanse męża.

Po śmierci żony, Józef, już siedemdziesięcioletni ożenił się z kobietą trzydziestoletnią, służącą u jego syna Ludwika w Adolfowie. Rodzina podniosła raban, by do małżeństwa nie dopuścić, ale i tu wysiłki rodziny poszły na marne. Józef ożenił się z Zosią ( według Ewy była to Polka, według Cioci Krysi – Ukrainka) i miał z nią dwóch synów. 
 
Wszyscy czworo zostali zabici przez Ukraińców, zapewne w 1943 roku. Nie pomogło przeniesienie się, dla bezpieczeństwa z Kurasza do Bereżnicy. Najpierw, poza domem zabito Józefa – widłami. Żona i dzieci zostały zastrzelone w domu. Ona z jednym z chłopców na ręku, drugi chłopiec po wyciągnięciu go spod łóżka, gdzie próbował się ukryć.

Kolejna fotografia – na odwrocie jest data i miejsce: Rafałówka 1922



Siedzi Helena Fabiańska, poniżej niej (z psami) Maria i Andrzej, stoją od prawej Romana i Józefa (wszyscy Fabiańscy) dalej Franciszka ( tu zapewne jeszcze Radwańska, potem żona Bronisława Fabiańskiego) i Ludwik Fabiański. Nie wiem kim jest osoba po lewej.

Podpis na odwrocie zdjęcia daje do myślenia. Wynika z niego, że rodzina Fabiańskich w 1922 roku mieszkała w Rafałówce. Gdzie w tym czasie pracował Józef Fabiański? Mógł być na przykład zarządcą majątku Rafałówka , albo wójtem gminy Rafałówka - ta druga możliwość chyba bardziej prawdopodobna. Potwierdzają ją słowa Taty, dotyczące fotografii na której widać Józefa Fanbiańskiego we wnętrzu Urzędu Gminy w Rafałówce.

Gdyby spróbować chronologicznie ułożyć losy Józefa Fabiańskiego w oparciu o znane mi fakty, mogłoby to wyglądać tak – daty są tylko hipotetyczne:

  • małżeństwo z Heleną Szyndler (ok 1890 ? )
  • pobyt w Adolfowie, gdzie prawdopodobnie zarządzał majątkiem Adolfów (własność Platerów??) i gdzie przyszła na świat moja Babcia, Romana, a zapewne także i inne dzieci Józefa i Heleny (1890 – 1920 ?? )
  • praca w Rafałówce, w Urzędzie Gminy (1920 – 1925 ?? )
  • pobyt w Kuraszu i administrowanie majątkiem Kaszowskich (1925 – 1939 ?? ) ,w tym czasie śmierć żony i powtórne małżeństwo.
  • śmierć w Bereżnicy, w 1943 (?)




1 komentarz:

  1. Panie Andrzeju,
    pochodzę z rodziny Fabiańskich, od brata Józefa Fabiańskiego. Z chęcią uzupełnię Pana poszukiwania. Proszę o kontakt email - l.wieruszewski@gmail.com

    Pozdrawiam serdecznie
    Łukasz Wieruszewski

    OdpowiedzUsuń