Sanok
– wyjazd pierwszy: 27.05.2013
Nie znałem wcześniej
Sanoka. Przejeżdżałem przezeń raz, czy dwa kierując się w
Bieszczady i to wszystko. Pamiętałem jednak, ze Ciocia Zosia
Osiadaczowa o Sanoku wspominała. Teraz jechałem w konkretnych
celach. Pierwszy cel to Urząd Stanu Cywilnego, gdzie chciałem
skopiować akt zgonu Antoniego Janiszewskiego z ksiąg parafialnych.
Sprawa została załatwiona szybko. Kopii nie udało się uzyskać, a
to ze względu na przepisy o ochronie danych osobowych – urząd nie
udostępnia ksiąg, od których zamknięcia nie upłynęło sto lat.
Interesującą mnie księgę zamknięto w roku 1934, tak więc po
kopię wybiorę się za lat trzydzieści jeden. Ale pozostawiłem w
urzędzie wniosek o odszukanie aktu zgonu Filipiny Janiszewskiej (de
domo Rychter-Pelikańczyk), matki Antoniego. Podałem datę
początkową od której należało szukać – rok 1903. Taki wniosek
wysnułem patrząc na znaną nam już fotografię, na której
widnieje Filipina – to ta najstarsza:
Widząc dzieci (których
daty urodzenia przecież znam) określiłem w przybliżeniu datę
wykonania zdjęcia na 1905 rok. Ocena wieku może być niedokładna,
więc dodałem dwa lata z tytułu możliwego błędu i stąd wziął
się rok 1903.
Wniosek w urzędzie
został, a my z Zosią pojechaliśmy do Archiwum Państwowego,
naszego celu numer dwa.
To był mój debiut
poszukiwawczy w jakimkolwiek archiwum. Nie bardzo wiedziałem jak
zabrać się do rzeczy, ale dzięki pomocy pana tam pracującego
poszło gładko. Zależało mi na danych dotyczących nauki Dziadka
Mariana w C.K.Gimnazjum Wyższym w Sanoku. I dane są!
Źródło wiedzy to
tzw.katalogi gimnazjalne. Sporządzano je corocznie dla każdej klasy
w szkole, mają formę zeszytów formatu nieco większego niż A4. Po
zebraniu zeszytów ze wszystkich klas danego roku szkolnego
przybierały one formę grubej, kilkukilogramowej księgi
Pierwsza strona katalogu
dla klasy Ib , do której w roku 1906/1907 uczęszczał Marian
Janiszewski
I bliższe dane
gimnazjalisty:
Są i dane ojca,
Antoniego, czarno na białym jest napisane, czym się zajmował:
"buchhalter fabryki w Sanoku przy ul.Kolejowej". Na innym
dokumencie uzupełnienie: "urzędnik fabryki wagonów".
Fabryka nosiła wtedy nazwę "Pierwsze Galicyjskie Towarzystwo
Budowy Wagonów i Maszyn, przedtem Kazimierz Lipiński" Była
największym tego typu zakładem w Monarchii Austro-Węgierskiej. A
po II Wojnie Światowej to nasz swojski "Autosan",
produkujący autobusy.
W klasie IIc, w roku
szkolnym 1907/1908 młody Marian "przespał" drugie
półrocze i był zmuszony repetować.
Wygląda na to, że
repetował dwukrotnie – nie otrzymał promocji do klasy trzeciej
także będąc uczniem klasy IIa w roku 1908/1909.
Ale do trzech razy sztuka,
w roku szkolnym 1909/1910 klasę IIa ukończył, a w roku 1910/1911
był uczniem klasy IIIa. W trakcie roku szkolnego przeniósł się do
Lwowa, a w dokumencie szkolnym widnieje data odejścia - 13.11.1910
Było to niedługo po
śmierci ojca, Antoniego Janiszewskiego. Antoni zmarł 27.X, a
pochowany został 29.X.1910. Decyzje w rodzinie zapadły szybko,
przypuszczam, że było tak:
Siostra Antoniego, Maria
była żoną inżyniera budownictwa, Władysława Adamczyka mającego
stanowisko Radcy Budownictwa przy Namiestnictwie we Lwowie. Była
więc zapewne dobrze sytuowana i pragnęła pomóc żonie zmarłego
brata, która została sama z trójką dzieci. Wzięła więc do
siebie Mariana, który trzecią i potem czwartą klasę ukończył
już we Lwowie - w VII Gimnazjum (filia) – z niej świadectwo już
prezentowałem.
Prócz świadectw Mariana
odnaleźliśmy także w Archiwum Państwowym w Sanoku dokumenty
dotyczące jego starszej siostry, Zofii Janiszewskiej. Zofia była
uczennicą Prywatnego Wyższego Instytutu żeńskiego
naukowo-wychowawczego. Klasę pierwszą ukończyła w roku 1908,
drugą rok później:
Po pracy w archiwum
wyjeżdżałem z Sanoka mając pewność, że jeszcze tam wrócę...